Cześć tu Monia, parę dni temu wróciliśmy z wyjazdu w Bieszczady. Odkąd dodałam pierwsze stories na Instagramie z BOHO HOUSE w Ustrzykach, ciągle zasypujecie DM’ami z pytaniami o to gdzie byliśmy i jak spędzaliśmy ten czas z całym zespołem NAOKO. 

Dlatego postanowiliśmy opowiedzieć Wam trochę więcej o naszej pierwszej jesiennej wyprawie! 

Bieszczady

Miejsce nie było przypadkowe — wybraliśmy Ustrzyki Dolne, które są ostatnim miasteczkiem przed wjazdem do pięknych i dzikich Bieszczad. To miał być weekend poświęcony samorozwojowi, szkoleniom i wyciszeniu… ale równie ważne było dla nas, by wspólnie spędzić czas. 

Wyjazd w Bieszczady

Już w piątek rozpoczęliśmy nasz weekend od jogi i praktyki oddechowej Wima Hofa w przepięknym, przytulnym wnętrzu foyer Boho House. Pomimo długiej podróży, po zajęciach w pełni zrelaksowani mogliśmy cieszyć się z gościnności naszych gospodarzy — którzy przygotowali dla nas niesamowitą kolację — i co zasługuje na szczególne podkreślenie — nie tylko podołali naszej długiej liście życzeń, ale swoim zaangażowaniem sprawili, że był to świetny czas, który spędziliśmy wspólnie, rozmawiając w jadalni przy kominku do późnych godzin nocnych. 

joga

Sobota zapowiadała się pracowicie, a nasz grafik zajęć był napięty przez co, nie mogliśmy cieszyć się długim leniwym śniadaniem w wygodnym łóżku. Szybko jednak wynagrodziły nam to niezwykłe zajęcia o radzeniu sobie ze stresem, podczas których uczyliśmy się nie tylko jak rozpoznać w sobie negatywne wzorce zachowań, ale także jak zachować wysoki poziom energii podczas adaptacji do nowych warunków. 

bohohouse śniadanie

W NAOKO kochamy przygody. Dlatego cieszyliśmy się, że udało nam się skorzystać z pięknej Bieszczadzkiej pogody i podczas przerwy między zajęciami część z nas wyruszyła na trekking na pobliski szczyt Gromadzyńskiego Wyciągu Narciarskiego, pozostałe grupy zwiedzały centrum uroczych Ustrzyk, a inni wyruszyli podziwiać malowniczy zalew nad Soliną i oddać się najbardziej jesiennej rozrywce — grzybobraniu! 

Po powrocie do hotelu czekało na nas ognisko z prawdziwą wegetariańską (i nie tylko!) ucztą, rozgrzana bania, z której korzystaliśmy do późnych godzin nocnych i sauna! Ten dzień nie mógł skończyć się lepiej! 

BohoHouse balia

Pomimo że nadejście niedzieli niechybnie oznaczało powrót do domu, nie chcieliśmy tracić nawet chwili i zaczęliśmy ją od zajęć jogi i nauki praktyk oddechowych, które wykonaliśmy jeszcze przed śniadaniem!

Hotel Boho house pożegnał nas nie tylko przepysznym śniadaniem, ale zadbałby przyjemny klimat, którego tam doświadczyliśmy pozostał z nami na dłużej — każda z nas otrzymała woreczek soli do kąpieli. A zapach róż towarzyszył nam całą drogę do domu. 

Samochód

Spędziłaś aktywny weekend z rzeczami od NAOKO? Daj nam znać w wiadomościach prywatnych na Facebooku lub Instagramie — chętnie poznamy Twoje ulubione podróżnicze destynacje, a jeśli się zgodzisz pokażemy Twoje zdjęcia w naszych social mediach! 




09 30, 12:44:05 PM — Marketing Naoko